Powstał nowy program rządowy, który podejmie próbę walki z  bezrobociem, które dotyka w dużym stopniu ludzi młodych. Dzięki programowi ma powstać 100 tysięcy miejsc pracy, gdzie zarobki będą wynosiły najniższą krajową, a okres zatrudnienia będzie gwarantowany przez okres 2 lat. Najważniejsze, ze młodzi ludzie zostaną zatrudnieni na umowę o pracę i otrzymają pełne składki.

Wartość programu szacowana jest na 3 mld złotych. Finansowany jest on z Funduszu Pracy. Programem objęci od 1 stycznia 2016 roku są ludzie młodzi, którzy nie ukończyli 30 roku życia. W pierwszej kolejności program będzie wspierał ludzi, którzy po raz pierwszy wchodzą na rynek pracy. Pracodawca zatrudniający takiego pracownika, będzie mógł zapłacić mu wyższe wynagrodzenie, jednak jego koszty poniesie on sam, a nie dopłata przewidziana z programu. Przez rok zatrudnienia, koszty pracy pracownika będzie dotowało państwo, przez kolejne 12 miesięcy będzie to robił pracodawca. Aby wyeliminować nieuczciwych pracodawców, którzy zwolnią innego pracownika, chcąc na jego miejsce zatrudnić innego, na którego będzie przysługiwała dotacja, wszystkie zgłoszenia firm będą sprawdzane pod kątem redukcji etatów na stanowiskach, które teraz maja być obsadzone i na które może przysługiwać dopłata z programu. Osobą, zatrudnianą na takim stanowisku będzie można zwolnić dyscyplinarnie lub jeśli pracodawca stwierdzi, że nie nadaje się ona na zajmowane stanowisko, zostanie na jej miejsce skierowana kolejna osoba bezrobotna, którą wytypuje Urząd Pracy. W przypadku, gdy umowa zostanie zerwana, a pracodawca nie przyjmie na miejsce osoby zwolnionej innego pracownika, będzie musiał zwrócić wszystkie środki, jakie otrzymał w ramach programu. Dzięki wprowadzeniu programu „Praca dla młodych”, osoby wchodzące na rynek pracy, będą mogły zdobyć pracę, doświadczenie, a także pracować na umowę o pracę, a nie umowy cywilnoprawne.

ML